piątek, 10 lipca 2015

Od Celestii "Nowe życie cz2" (cd. Jack)

Patrzeliśmy na siebie. Po chwili machnęłam głową i powiedziałam:
-Joker? OK... jak sobie chcesz...
-Miło mi, że się cieszysz - odpowiedział sarkastycznie.
Na jego twarzy zagościł nieprzyjemny uśmieszek. 
-A więc dołączasz do watahy? - spytałam go jeszcze raz.
-No... tak.
-Dobrze. Kim będziesz chciał być?
Joker powoli się położył. Patrzył na chmury.
-Huh... - westchnął po chwili i powiedział - mogę być mordercą.
-Jak chcesz. Ale nie śmiej się zabijać żadnego wilka z tej watahy bez mojej zgody.
Arkadia zachichotała. Jack warknął.
-Co cię tak śmieszy? - spytał ją.
-Ty... - śmiała się co raz głośniej.
-Osz ty... - powiedział i zaczął ją gonić.
***
No proszę, dołączają nowe wilki, wataha się rozwija.
Siedziałam w swojej jaskini pisząc w dzienniku. Dziennik miał twardą, futrzaną, złotą okładkę i napis "Celestia". Zamiast kropki nad "i" widniało słońce. Moja siostra miała podobny pamiętnik, ale z granatową okładką i rzecz jasna napisem Luna". Ona nie miała "i" w imieniu, ale powiedziała mi, że gdyby miała, kropką byłby mały księżyc.
W mojej jaskini gościły drzewa, więc pod nim usiadłam. Na głowę spadł mi liść. Przestraszyłam się, a skutkiem tego został czarny kleks. W dodatku ktoś zapukał do jaskini i przewróciłam cały kałamarz. Tusz wylał się na mój dziennik, więc wyrwałam jedną, zniszczoną stronę i przez zaciśnięte zęby krzyknęłam:
-Proszę!
Do jaskini wszedł Jack.

(Jack? I jak? :D)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz